Stowarzyszenie Uniwersytet Trzeciego Wieku w Andrychowie

menu

Ziemia Kłodzka - 12-16 maja

21 maja 2018

Grupa turystyczna członków naszego Stowarzyszenia ciągle pragnie odwiedzać coraz to nowe miejsca w naszej Ojczyźnie (i nie tylko). W piękne, słoneczne, majowe dni wybraliśmy się zobaczyć Ziemię Kłodzką i okolice. Rozpoczęliśmy od spaceru po Nysie, jednym z najstarszych miast śląskich. Zachwyciła nas piękna studnia z 1686 roku, z ręcznie kutą kratą, fontanna Trytona oraz wspaniała gotycka bazylika św. Jakuba i św. Agnieszki.   Z Nysy podążyliśmy do Kłodzka, gdzie głównym punktem zwiedzania była Twierdza Kłodzko. Przewodnik oprowadzający nas po Twierdzy merytorycznie i dowcipnie odkrywał przed nami jej historię, ciekawostki, sekrety. Co śmielsze koleżanki i koledzy zdecydowali się na spacer podziemnymi chodnikami próbując poczuć się jak dawni obrońcy tego miejsca. Podziwialiśmy panoramę miasta z najwyżej położonego miejsca na murach obronnych. Nie zapomnieliśmy zajrzeć w Kłodzku na Kamienicę Pod Wilkiem przypominając sobie wielką powódź z 1997 roku. Wielu z nas uwieczniło na fotografiach gotycki kamienny most z pięknymi barokowymi figurami, który porównywany jest do słynnego Mostu Karola w Pradze. Nadszedł czas, aby udać się na miejsce noclegowe. Gospodarze pensjonatu Nad Potokiem przywitali nas smacznym posiłkiem i zakwaterowali w przytulnych pokojach.

twierdza

Następny dzień to pobyt w Czechach, a naszym celem były Adrszpaskie i Teplickie Skały, po których oprowadził nas przewodnik. Skalne Miasto, bo tak nazywają to miejsce, to ogromne, ponad stumetrowe formy z piaskowca wspaniale wyrzeźbione przez naturę. Urzekło nas śliczne szmaragdowe jeziorko, a co odważniejsi wspięli się wyżej do górnego jeziorka, by przepłynąć wieloosobową łódką zwaną „Titanikiem”. Czeski humor kapitana tego rejsu wprowadził nas w świetny nastrój, który nie opuścił nas do wieczora. Po posiłku zebraliśmy się wszyscy, by wspólnie pobiesiadować i pośpiewać.

Kolejny dzień to pora na przedeptywanie Gór Stołowych wraz z tym samym przewodnikiem. Błędne Skały to swoisty labirynt skalny wyrzeźbiony w piaskowcach przez wodę i wiatry. Przemierzając kilkusetmetrową trasę podziwialiśmy różnorodność form skalnych jak grzyby, maczugi, słupy. Przeciskaliśmy się przez ciasne przejścia, w niektórych miejscach wciągaliśmy brzuszki, ale skoro wszyscy się zmieścili niech nikt nie powie, że mamy niestandardowe gabaryty. Większość z nas wspięła się po około 700 schodach na Szczeliniec Wielki (919 m.n.p.m.) najwyższy szczyt Gór Stołowych, by zachwycać się widokiem aż po horyzont.  Nie, nie zapomnieliśmy zajrzeć do Wambierzyc, miasta zbudowanego z inicjatywy właściciela Daniela von Osterberga na wzór Jerozolimy. Odwiedziliśmy Sanktuarium Wambierzyckiej Królowej Rodzin, Patronki Ziemi Kłodzkiej. Obejrzeliśmy szopkę z ponad 800 figurami z czego 300 jest ruchomych. Po tylu atrakcjach wróciliśmy do Kudowy Zdroju aby jeszcze obejrzeć Kaplicę Czaszek. Pożegnaliśmy naszego przewodnika i umówiliśmy się z nim za 28 lat w tym samym miejscu. Pomimo zmęczenia niektórzy z nas mieli jeszcze siły i ochotę na zabawę w jednym z lokali w uzdrowisku.

Następny dzień przeznaczony był na zdobycie Śnieżnika, najwyższego szczytu w Sudetach Wschodnich (1426 m.). Kto nie czuł się na siłach zdobyć tej góry miał możliwość odwiedzenia Sanktuarium Matki Boskiej Śnieżnej, gdzie znajduje się cudowna figurka Matki Bożej koronowana w 1983 roku przez papieża Jana Pawła II. Po drodze można było obejrzeć drugi co do wielkości wodospad w Sudetach - Wodospad Wilczki.

Będąc w tych okolicach nie można przegapić wizyty w kopalni złota w Złotym Stoku.  Jest to najstarszy ośrodek górniczo-hutniczy w Polsce. Przez 700 lat eksploatacji pozyskano tu 16 ton czystego złota i wielokrotnie więcej rudy arsenu. Choć wszyscy wypatrywaliśmy z uwagą jednak nikomu nie udało się znaleźć choćby drobinki złota. Pomimo tego warto było obejrzeć stare sztolnie, podziemny wodospad oraz podziemne Muzeum Przestróg, Uwag i Apeli, czyli zbiór rozmaitych, czasem zabawnych tablic instruujących i ostrzegających. Ze Złotego Stoku skierowaliśmy sie w stronę Kamieńca Ząbkowickiego. Tam podziwialiśmy monumentalny pałac neogotycki z XIX, przepiękny z zewnątrz, natomiast wnętrze zostało po wojnie całkowicie zdewastowane. Pałac ten wraz z przyległymi terenami jest obecnie własnością Gminy, która systematycznie pozyskuje środki na jego remont. Choć zegar mówi, że czas wracać do domu, jeszcze po drodze zahaczyliśmy o Paczków. Obejrzeliśmy rynek z ratuszem, kościół św. Jana Ewangelisty, mury obronne z dziewiętnastoma basztami i trzema wieżami bramnymi. Wiele, wiele wrażeń. Czas wracać do domu.

Na całym szlaku naszej wycieczki spotykaliśmy wyjątkowo kompetentnych, ekspresyjnych i ciekawych przewodników, którzy przybliżali nam historię i ciekawostki odwiedzanych miejsc. Przez wszystkie dni sprzyjała nam piękna pogoda oraz pogoda ducha. Gospodarze pensjonatu Nad Potokiem, kierowca autobusu z Biura Podróży Turysta z Wadowic chwalili nas za kulturę i zdyscyplinowanie. A my nieustannie chwalimy nasze kochane Anie – organizatorki, które przygotowały plan wycieczki i wzięły odpowiedzialność za  wszelkie sprawy organizacyjne.

Już myślimy o następnych wyprawach. Gdzie teraz?

nysa katedra   nysa świeci   skalne miasto   jeziorko   rejs   p. brożyna skały   szcz. a.porawska   błedne sk. dwie Anie   szcz. skały   waski   szcz. Lot   wejście na błędne sk.   szczyt szcz.   śnieżnik   schr. na szcz.   fortepian   Lot złoto   tablice śmieszne   kamieniec z.   kamieniec   kamieniec z.

A tu znajdziecie wiecej zdjęć:

https://drive.google.com/drive/folders/16xpF_C4Qoa0MAFR3KOXgiWIsLy62-Uoh

Więcej wpisów archiwalnych z roku 2018

Projekt, realizacja i sponsoring strony