Wykład "Andrychowskie reminiscencje żydowskie"
Tekst: Halina Osowska.
Mgr Ewelina Prus – Bizoń jest mieszkanką Andrychowa. Po raz pierwszy przeprowadziła wykład na naszym UTW. Jest nauczycielką wiedzy o kulturze w liceum w Andrychowie oraz liceum Marcina Wadowity w Wadowicach. Prowadzi również lekcje z j. polskiego. Systematycznie dokształca się w zakresie nowych technologii i nowych trendów w edukacji np. myślenie wizualne. Jest aktywnym członkiem Towarzystwa Miłośników Andrychowa. Od 17 lat prowadzi kwesty na cmentarzu - zebrane fundusze służą do renowacji zabytkowych nagrobków. Jest kolekcjonerką starych fotografii i pocztówek, fascynuje Ją kultura żydowska.

Właśnie te pocztówki, fotografie, pamiątki, listy do mieszkańców Andrychowa, świadectwa szkolne, przedmioty codziennego użytku pochodzące z prywatnej kolekcji stały się punktem wyjścia do interesującego wykładu z przeszłości Andrychowa. Na archiwalnych fotografiach i pocztówkach pojawiały się nieistniejące już obiekty jak Dom Zdrowia w Targanicach, dom wypoczynkowy na Kocierzu, spalona przez Niemców w 1939 r. synagoga przy ul. Legionów, zdjęcia getta żydowskiego zlokalizowanego w okolicach ul. Szewskiej. Jedną z ciekawostek były dobrze zachowane portrety wykonane na jedwabiu w tkalni artystycznej Joachima Grinspanna, czy też tajemniczy skórzany portfel znaleziony w Wieprzówce, z fragmentami Tory na podszewce. Śladów bytności Żydów w Andrychowie jest wiele. W połowie XIX w na terenach Polski zaczęli się osiedlać Żydzi, którzy przybywali z Czech, Moraw, Niemiec. Na początku XX w. gmina żydowska (kahał) w Andrychowie liczyła 654 członków. Organizacja mieszkańców tej gminy oparta była na wewnętrznym statucie. Wszyscy członkowie mieli równe prawa. W roku 1938 – 1939 mnóstwo osób wyjechało. Gmina żydowska posiadała wiele obiektów na terenie Andrychowa; przy ulicy Legionów stała Synagoga, którą Niemcy spalili w 1939 r. Obok zbudowano okazały dom, który był siedzibą Gminy Żydowskiej. Znajdowała się tam również biblioteka wraz z czytelnią, szkoła, łaźnia miejska (mykwa), mieszkanie Rabina. Pozostałym do dziś, niestety bardzo zaniedbanym obiektem jest cmentarz żydowski usytuowany poza obwodem miasta. Symbole na nagrobkach, informacje w języku hebrajskim o spoczywających tam osobach skrywają wiele tajemnic. Obok cmentarza znajdował się dom pogrzebowy. Dużą uwagę członkowie gminy żydowskiej przywiązywali do sportu. Boiska sportowe zlokalizowane były nad Wieprzówką. W latach dwudziestych XX w. klub sportowy Makkabi organizował wiele zawodów sportowych; turnieje tenisowe, mecze siatkarskie, zawody pływackie. Wykorzystując walory klimatyczne Przełęczy Kocierskiej w pensjonacie na Kocierzu zorganizowano sekcję narciarską.
W dalszym ciągu wykładu mgr Ewelina Prus –Bizoń omówiła istniejące w mieście małe zakłady pracy jak magle, farbiarnie i drukarnie materiałów, które miały wpływ na rozwój miasta. Były to; magiel, farbiarnia i drukarnia Teodora Feliksa przy ul. Krakowskiej, pierwsza farbiarnia i drukarnia płócien Ferdynanda Stambergera usytuowana w Rynku (dziś Rynek 10). Prawdopodobnie stąd rozprzestrzenił się w 1893r. groźny pożar, który błyskawicznie trawił drewnianą zabudowę Rynku .Wtedy proboszcz parafii zorganizował procesję. Niebawem nadeszła tak potężna burza, że Wieprzówka wylała i pożar ugaszono. W dowód wdzięczności ufundowano kaplicę św. Floriana .Warto wspomnieć również o fabryce perkali Dawida Krunholza przy ul. Batorego, czy fabryce Adolfa Mechnera, Maurycego Herbsta (dzisiejsza „Herbstówka”). Pod koniec XIX w rozproszone tkactwo andrychowskie zaczęło podupadać. Wtedy to bracia Czeczowiczka, pochodzący z Czech założyli słynną Pierwszą Galicyjską Tkalnię Mechaniczną dla wyrobów bawełnianych. Warto zaznaczyć, mówiła wykładowczyni, że w 1939 r. fabryka zatrudniała 2 tys. osób.Andrychowscy Żydzi opanowali również inne branże: szynkarstwo, rozlewnie piwa, wytwórnie wód sodowych, cukiernie. sklepy spożywcze, galanterię skórzaną, składy węgla. Ciekawostką może być usytuowanie wyszynku trunków – restauracja ”Pod Paszczęką„ Samuela Rauchbergera w miejscu, gdzie dziś znajduje się księgarnia p. Marczyńskiego. I trudno nie wspomnieć o dziewczynce Rutce Leblich z andrychowskiego getta, która napisała wzruszający pamiętnik, odkryty 20 lat po tych wydarzeniach. Zginęła w Auschwitz jak wielu wywiezionych z getta mieszkańców Andrychowa. Ocalało ich około 25. Wielu, którzy wyjechali wraca , aby poznać zagmatwane losy swoich bliskich. Mieszkańcy Andrychowa narodowości żydowskiej uprawiali również inne zawody: lekarzy adwokatów, dentystów. Wielu z nich zapisało się w historii jako wybitne jednostki: Adolf Zeinlender jako inicjator budowy Domu Zdrowia w Targanicach (przeciwdziałanie gruźlicy), lekarz Gustaw Schneider, uznany za andrychowskiego Doktora Judyma. Z Andrychowa wywodzili się wybitni naukowcy: prof. dr Artur Feliks bakteriolog, inż. Artur Grinspann - opracował mechanizm mający zastosowanie w przemyśle naftowym, dr Leopold Kischner bakteriolog.